o mnie

Parę słów o mnie

Jestem kobietą po 40-stce i… jakiś czas temu poczułam, że chcę zmiany. Trudne jest w dzisiejszym zabieganiu odnaleźć siebie. Wszyscy i wszystko najważniejsze. Ale teraz już wiem, że najważniejsze dla mnie, jest być po prostu sobą. Nie jest to łatwe. Wciąż nakładamy maski, w zależności od sytuacji – córka, matka, żona, nauczycielka, masażystka, sprzątaczka, kucharka, ogrodniczka, itd… Przybieranie coraz to innej roli jest wyczerpujące.

Zmiana to jest proces bardzo powolny. W moim przypadku, zaczęło się od zamieszkania w innym cudownym miejscu oraz podjęcia decyzji o zmianie zawodu. Bycie nauczycielką to był dobry czas z mnóstwem fascynujących wspomnień i pięknych przyjaźni, ale teraz doświadczam czegoś nowego.

Po ponad 20 latach pracy w szkole, przekierowałam mój rozwój w innym kierunku.

Ukończyłam m.in.:

– roczny kurs „Konsultant i terapeuta Ajurwedy” w Instytucie Jogi i Ajurwedy  Nirmala;

– kurs masażu „Lomi Lomi Nui: w szkole Danusi i Jerzego Adamczyków „Manawa”;

– studia podyplomowe „Masaże ajurwedyjskie – starożytna sztuka w nowoczesnym gabinecie” w GWSH Katowice;

– kurs drenażu limfatycznego oraz refleksoterapii twarzy;

– liczne warsztaty samorozwojowe.

Stworzyłam miejsce z przestrzenią dla siebie i ciebie: strefę odpoczynku z łóżkiem do masażu, kojącą muzyką, widokiem na las, ciszą i odgłosami natury.  Praca z człowiekiem i z jego ciałem poprzez dotyk jest budowaniem przestrzeni akceptacji i czułości, której świadomie lub podświadomie szukamy w życiu.

Mam to, doceniam z całą mocą, jestem wdzięczna.

Jeszcze kilka lat temu czytałam o tym w książkach, słuchałam – uczestnicząc w warsztatach i zajęciach –  teraz wiem, że to naprawdę działa.

Praca z ciałem innego człowieka uwrażliwia. Jest też odpowiedzialna. Cała moja energia i moje bycie lub niebycie spływa na osobę, którą masuję.

Masuję nacierając ciało ciepłym olejem. Z mojej strony wprowadzam Ciebie w stan odprężenia i relaksu. Dotyk usuwa napięcie, poprawia krążenie krwi – dzięki czemu ciało oczyszcza się z toksyn i wzrastają siły witalne – odmładza, regeneruje, nadaje skórze blasku. Mięśnie stają się mniej sztywne. Ja działam na ciało, reszta jest w Twoich rękach, a raczej w Twoim umyśle. To od ciebie zależy, na ile skupisz się na oddechu, na poszczególnych częściach ciała, z których stopniowo uwalnia się nagromadzony stres. Powoli odpuszczasz i zapominasz, czas tylko dla ciebie twojego ciała, umysłu i duszy. Myślę sobie, że każda z nas zasługuje na chwilę błogości. Zatrzymanie tudzież zwolnienie, które stopniowo przenosimy na codzienność. Życie na wolniejszych obrotach jest zdecydowanie pełniejsze, zauważamy więcej, czujemy więcej.

Po masażu przeciągasz się na łóżku i zastanawiasz się, czy to był sen????

Tak właśnie spełniam swoje marzenie o pełniejszym i  lepszym życiu. W wolnych chwilach spaceruję po lesie, zajmuję się ogrodem, czytam, praktykuję jogę. Chciałabyś do mnie dołączyć?

aneta
Aneta Kochel